Recenzja spektaklu "Footloose" - kwiecień 2018 r.

W piątek 27 kwietnia o godzinie 19:00 w Teatrze Muzycznym odbył się musical "Footloose". Spektakl wyreżyserował Jerzy Jan Połoński.

Akcja toczy się w małym miasteczku o nazwie Bomont. Główny bohater - Wren - przeprowadza się tam wraz z matką z Chicago. Na początku ma pewne problemy z aklimatyzacją w nowym miejscu zamieszkania. Nie zna tamtejszych zasad, dlatego dość szybko podpada dorosłym. Chłopak nawet nie przypuszcza, że w Bomoncie zakazany jest taniec. Postanawia się sprzeciwić. Lecz, żeby zmienić podejście rady miasta do swoich racji, musi zjednać sobie pastora, który ma wśród niej decydujący głos. Z jego córką i większością klasy maturalnej robią wszystko co mogą, żeby osiągnąć swój cel - przekonać dorosłych, że taniec to nic złego.

Musical bardzo mnie wzruszył. Poruszał ponadczasową tematykę buntu, walki o wolność i o własne zdanie. Dzięki temu przypadł do gustu nie tylko młodzieży, ale i starszym widzom. Pokazywał jak ważna jest rola młodych ludzi w społeczeństwie.

Spektakl był bardzo energiczny i radosny. Choreografia i scenografia zachwycały pomysłowością i precyzją. Aktorzy świetnie zaśpiewali piosenki z oryginalnej produkcji przetłumaczone na język polski.

Moim zdaniem jest to sztuka warta obejrzenia.
Julia Drohojowska 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Recenzja spektaklu "Mister Barańczak" - marzec 2019 r.

Recenzja spektaklu "Dziady" - styczeń 2018 r.

Recenzja spektaklu "Przyjęcie dla głupca" - listopad 2018 r.